Zawodziński, wychowany na późnym symbolizmie rosyjskim i na akmeizmie, z wszystkich poetów po roku 1930 entuzjazm nieskłamany żywił tylko dla Jastruna Ciemność rzeźbiona milczeniem ze złota, jedno z najbardziej wnikliwych wystąpień tego krytyka.
Czytaj więcejWywołałoby to rozgoryczenie u sąsiadów nieŻydów, którzy by nie pozostali obojętni na drażniące postępowanie Żydów. Wszelka istota kochana, a nawet poniekąd wszelka istota, jest dla nas niby Janus, ukazujący nam twarz powabną gdy nas ta istota opuszcza, a uprzykrzoną jeśli ją mamy wiecznie do dyspozycji. Pomyślał tedy młody Lotaryńczyk, że jednak niewielu panów, na dworach których bawił po drodze, ważyłoby się na taką zabawę i że z takimi książęty i z takim ludem ciężką może Zakon mieć kiedyś przeprawę i ciężkie przeżyć godziny. — O co poszło — pytał Kmicic. Jana są i u nas, ale nie w takiéj liczbie. Jak można się wahać, gdy taki wyborny spokój kupuje się za tak marną cenę, jak poderżnięcie gardła człowiekowi Podobne myśli przelatywały mi tysiącami przez głowę; czułem truciznę w ustach.
narzuta na łóżko z gumką - Gęste, teraz siwe włosy.
Zaś jenerał Dąbrowski oświadczył z wieczora, Że chce mieć obiad polski. Zrozpaczony Środa przedstawił całą tę smutną sprawę sądowi prosząc o poratowanie i sprawiedliwość. W tej pracy, w tej pasyi staje się łakomą, łapczywą, natarczywą, nieustępliwą, żarliwą. Połanieckiego schwycił nagle za gardło spazm płaczu. — Jakże zachwyciłaby się Wenecją twoja biedna babka, jakże ceniłaby niewymuszoną swobodę, jaka tchnie z tych cudów i może się równać z naturalnością cudów przyrody: piękno rzeczy, które nie potrzebują żadnej oprawy — wystarczy, że są tym, czym są. — Ja właśnie naumyślnie… Jak leżę z nią w łóżku, a ona śpi, to naumyślnie w nią chucham… Rozumie pan… Ja panu nie mówiłam, ale ja mam na pewno suchoty… Jak poszłam do szpitala na wizytę, to mi doktór kazał przynieść ślinę, co spluwam.
Sądzimy iż umysł takich ludzi zacieśnił się w szczegółach, i że, przez nawyk małych rzeczy, stali się niezdatni do większych.
Mimowolny adwersarz, ale gorący wielbiciel Miriama miał zresztą obowiązki wdzięczności osobistej — Przybyszewski też ich nie pojmował. Dama ta, ubrana w czarną jedwabną suknię, widocznie farbowaną, w brązowy kapelusz i w stary francuski kaszmir, w bawełnianych pończochach i kozłowych trzewikach, trzymała w ręku płaski pleciony koszyk i niebieski parasol. Panna Lineta nie mogła wprawdzie szybować jego lotem, lecz odczuwała jakby pewien zawrót głowy, jakby pewne upojenie od jego pędu i czuła się także szczęśliwą. Szły w nim wozy, stada koni, woły, bawoły, wielbłądy; czeladź wojskowa czuwała nad stadami. Przyjechał Bronisz z Ciasnoci, dworzanin księcia Janusza, którego on wysłał był poprzednio po wieści na Litwę, a z nim dwóch znacznych litewskich kniaziów z listami od Witolda i od Żmujdzinów. Ten zaś skoczył w tej chwili na jednego z owych koni, które Sorokę na pal naciągnąć miały, i krzyknął już z konia: — Za mną do hetmana — Idę — wrzasnął Głowbicz. Dalej: żołnierze skrzywdzili mieszczan, a on tej krzywdy dopełnił. Chwyta żelazne kule, rozgryza je na proszek i tak powiada: — Teraz pomaluję krwią wszystkie targowiska Egiptu. Moja przyjaciółka, siostra Aniela, bardzo jest niezdrowa i chcemy ją do nas ściągnąć, a że ja nie mogę jechać, więc jedzie Staś. A najgorsze to jego poza. To tylko ostanie się w walce, co nie zabija, nie kaleczy życia, co sprzyja mu”.
Artysta tej dzielnicy nadał niszy kolor zielonego marmuru, udając zagłębienie, pod którym umieszczono statuę przedstawiającą Kupidyna. Chciał dociec przyczyny, dlaczego Bóg jest taki łaskawy dla Rebeki. Kupy swawolne kozackie, luźne watahy ordyńskie, rozbójnicy ze stepów i opryszkowie z odajów besarabskich drżeli na wspomnienie „Małego Sokoła” — więc stada jego koni i owiec, jego bawoły i wielbłądy chodziły bezpiecznie po stepie. Bo kto domyśliłby się z tych odpowiedzi, czy to odpowiada młodzież w r. — Hii… — zaśmiał się pogardliwie. Była to pierwsza rzecz, która świadczyła o mądrości młodzieńca. Dlatego dla Wyspiańskiego oczywistością, spieszną i niedomagającą się dowodu konkluzją będzie takie poruszenie wyobraźni: „Gdzie około baszt nocą chodzi ów duch królewski, gdy owa jasna gwiazda na zachodzie zabłyśnie — i zamkowy zegar bije pierwszą… W jakiej to galerii «godzinami zwykł się był przechadzać» królewicz Hamlet — «Biedny chłopiec z książką w ręku». Nazbyt się wstydził tej czystej duszy, która nie przeczuwając nic złego, pracowała ręka w rękę z szatanemkusicielem i która nieświadomie popychała ku wiarołomstwu swego przyjaciela, chociaż pragnęła być jego duchem opiekuńczym. BURZYCKI Kto chce zmyślać, powiadają, musi pierw to w siebie wmówić do ptaków A co codziennie w oczy nam wpadało, była ich zarozumiałość, ich głupota, ich niezdatność do przedsięwzięcia czegokolwiek, ich próżniactwo, ich rubaszne gwałtownictwo, ich niezgrabne oszustwo. Z początku nie wiedzieliśmy, czym go karmić. Naokoło szyi miał wyłożony szeroki kołnierz z najcudniejszych koronek brabanckich wartości nieoszacowanej i takież mankiety wedle dłoni. szafy pod wymiar ceny
— W takim razie zawołasz mnie.
Pomyślał tedy młody Lotaryńczyk, że jednak niewielu panów, na dworach których bawił po drodze, ważyłoby się na taką zabawę i że z takimi książęty i z takim ludem ciężką może Zakon mieć kiedyś przeprawę i ciężkie przeżyć godziny. — O co poszło — pytał Kmicic. Jana są i u nas, ale nie w takiéj liczbie. Jak można się wahać, gdy taki wyborny spokój kupuje się za tak marną cenę, jak poderżnięcie gardła człowiekowi Podobne myśli przelatywały mi tysiącami przez głowę; czułem truciznę w ustach. Szmuel Jarchinoa chciał mu zakropić oczy silnym leczniczym płynem, ale rabi się nie zgodził. Nie robię ci wymówek, nie chciałabym najmniejszą goryczą zaprawiać naszej ofiary. PTAK CZWARTY A jednak może być prawdą. Ten synchronizm przez to był możliwy, że o ile można mówić o czystym naturalizmie u pisarzy pokolenia pośredniego, z późniejszych u Niedźwieckiego i Zapolskiej, o tyle ci pisarze o postawie zasadniczo naturalistycznej, do których przyznawało się pokolenie Młodej Polski, jak Reymont, Sieroszewski, częściowo Żeromski, wcielali fazę przejściową od naturalizmu do czystej nastrojowości, mianowicie impresjonizm. Król nawet się nie domyśli. Miedzianobrodemu ona już poczyna powszednieć, woli już dziś Rubrię lub Pitagorasa, lecz przez samą miłość własną wywarłby na was najstraszniejszą zemstę. I każdy z nich ma dwa baldachimy.