Tu nikt rano nie mówi „dzień dobry”, tu nikt nie żegna się i nie wita, nie dziękuje za strawę ani wieczorem życzy dobrej nocy.
Czytaj więcejSmutny snułem się po mieszkaniu: dowiedziałem się, że stryj wyjeżdża na Kaukaz.
Poduszki dekoracyjne - Wodospad dudniący monotonnie w nocnej ciszy przygnębia bardziej jeszcze niż za dnia.
Skóra na jego twarzy wybielała dziwnie, stała się przezroczystą. Litka była między nimi. — Czemuż by nie Gdybym był tym innym, sam chętnie bym tu służył. Pamiętam, jak poeta Jan Kasprowicz, w czasie plebiscytu na Warmii i Mazurach, przemawiał do tłumu słuchaczów polskich, mieszkańców Kwidzyna. Opowiedziałem ci zmyśloną historię, że jestem mnichem i uciekam wraz z kolegami przed siepaczami króla Heroda, który rozkazał zgładzić wszystkich mnichów w kraju. — Do diablej matki — cieniutko zakrzyczał i chory głos jego rozległ się pod stropem — nie jestem Kołobkowem.
Tomala, Kochanek polskich muz „Poglądy” 1974, nr 15.
Jakoż poczęła się ława piasku. Trudno ten rów przestąpić, trudno go przeskoczyć; Nie zaniedbali Grecy zewsząd go otoczyć Pochyłą wysokością, a niezmierne doły Wał umacnia, ostrymi nasrożony koły. — Niech ci Bóg tego nie pamięta, dziecię moje Ty nie wiesz, jak ja cię kocham; gdybyś wiedziała, nie rzuciłabyś mi tych słów okrutnych bez przygotowania, zwłaszcza jeżeli nie zaszło nic nadzwyczajnego. Po długich sprzeczkach pozwoliła uchylić tylko nieco drzwi. Stanęła. Dzień był piękny, mogła być szósta rano; Fabrycy pożyczył gdzieś starą jednorurkę i strzelał do skowronków; jeden, ranny, spadł na gościniec. — Trzebaby tylko wiedzieć, dlaczego wszystko tak się jakoś poplątało. I kto wie, może niedaleką jest epoka, gdy wiarołomstwo na scenie stanie się taką samą nieprzyzwoitością, jaką było za czasu Moliera 1923 O literaturze niemoralnej Kiedy przed kilkunastu laty wydrukowałem tomik wierszy, jedno z „poważnych” pism galicyjskich pisało o nim w te słowa: „Literatura nasza zaczyna się coraz bardziej zanieczyszczać utworami tak wstrętnymi, że wypadnie osobny dział w niej otworzyć pt. Na szczęście wejście jakiejś damy w najbliższej stacyi, przerwało ten szereg zbrodniczych myśli. Głównie szło o punkt wpływu do Río Negro i punkt rozwidlenia Orinoka. Galsworthyego.
Dwie brygady smalandzkie wiódł Irwin zwany Bezrękim, bo był prawicę w swoim czasie, broniąc chorągwi, utracił — za to w lewej miał taką siłę, że jednym zamachem odcinał łeb konia; był to żołnierz ponury, kochający tylko wojnę i rozlew krwi, surowy i dla siebie, i dla żołnierzy. Wybrano ludzi, nakazano ciszę największą i poczęto wysuwać belki a kamienie, a cegły z przechodu. — Można by grzeczną partię zebrać… Tu Śląsk niedaleko i zaraz by się żołnierzów nazbierało. Idą na drogę. Ale języki rozwiązują się dziwnie łatwo, by opowiadać o cudzym występku, kiedy już nie potrzeba liczyć się z wrogością obwinionego. Zostawił on w tych wielkich dziełach charakter boskości; jest to jedynie skutek naszego nierozumu, że nie umiemy ich odkryć. Anielkę mało w ostatnich dniach widywałem. Na strój jego, jak u wszystkich woźniców tego typu, składały się ciężkie podkute buty z cholewami, zrobione w IsleAdam, grube zielone pantalony i takiegoż koloru kamizelka, na którą w czasie spełniania swych funkcji wkładał niebieską bluzę, strojną na kołnierzu, na ramionach i na rękawach kolorowymi wyszyciami. Anna Danuta pochyliła w tył głowę i rozłożywszy ręce na wysokości twarzy, poczęła się modlić żarliwie. Daj jej żyć. Ale tak nie jest. gała meble opinie
O nieba barbarzyńca ośmielił się mnie znieważyć Zelżył mnie samym rodzajem kary, na którą mnie wydał Kary, która bardziej niż wszystko inne, obraża wstyd; wtrąca w ostateczne poniżenie i wraca nas niejako dziecięctwu.
Zapragnąłem wszystko umieć, a pojmowałem jedno tylko, żem już zbyteczny na ziemi. Słyszysz Woroba świadom” Musiałem mu przysiąc, jako chciał — prawił dalej mendyczek, a jam słuchał z największą ciekawością i uwagą — musiałem przysiąc, chociaż widoczna rzecz była, że Woroba już nie był wtedy przy zmysłach i że w gorączce tak bredził. Szlachty trochę… i Kmicic, ale ten niepewny. Nad tem, co się może dziać w duszy Maryni, nawet się nie zastanawiał. Niechże ten krótki wstęp naukowy posłuży kochanym malcom, pocącym się nad wypracowaniem: „Słówka Boya na tle epoki”, albo „Krzywa humoru Boya na zasadzie chronologii Słówek”. — Może jest w Tykocinie, a może u elektora.